Chcesz skutecznie schudnąć, ale zdajesz sobie sprawę, że zdrowe odżywianie to za mało? Wiesz doskonale, że niezbędnym elementem zdrowego stylu życia jest również aktywność fizyczna, ale obawiasz się, że nie ma sportu, który będzie dla Ciebie przyjemny?

Być może teraz ciężko Ci w to uwierzyć, bo nigdy nie pałałaś wielkim entuzjazmem do aktywności fizycznej. Jeśli tak, to zachęcam Cię do przeczytania tego artykułu. Jego celem jest pomóc Ci znaleźć aktywność fizyczną, którą polubisz i z którą nie będziesz chciała się rozstawać. Poza tym regularny sport sprawi, że będziesz mieć lepsze samopoczucie, bo jest idealną metodą na skuteczne radzenie sobie ze stresem.


NA CO ZWRÓCIĆ UWAGĘ WYBIERAJĄC AKTYWNOŚĆ FIZYCZNĄ?

Nie warto rozglądać się dookoła i podążać za trendami. Każda z nas jest inna i każda ma inną osobowość, inny styl życia, inne preferencje. Dlatego warto wsłuchać się w siebie i zastanowić nad własnymi upodobaniami.
Być może teraz masz poczucie, że nie lubisz żadnego sportu, ale powróć myślami do dzieciństwa i wczesnej młodości. Być może wtedy była jakaś aktywność, która sprawiała Ci niesamowitą przyjemność. Hula hop? Skakanka? Taniec? Kto powiedział, że nie możesz do tego teraz powrócić?

Wolisz ćwiczyć sama, w parze, a może w większej grupie? Nie jesteś pewna? Zastanów się więc jak to było kiedyś. W szkole lubiłaś sporty drużynowe, czy raczej te, które wymagały partnera jak badminton?
Jeśli jesteś introwertyczką, to być może Twoja awersja do sportu wynika właśnie ze wspomnień aktywności fizycznej w towarzystwie innych osób. Niewykluczone, że jeśli postawisz na aktywność indywidualną, to odnajdziesz się w niej doskonale.

Jeśli natomiast lubisz towarzystwo, to umówienie się z kimś na trening może okazać się strzałem w dziesiątkę. W towarzystwie będziesz się dobrze bawić i sport zacznie Ci się kojarzyć bardziej pozytywnie. Jeśli bardzo nie masz ochoty ćwiczyć, to druga osoba szybciej pozwoli Ci o tym zapomnieć. Poza tym motywacja w postaci tego, że nie możemy zawieść drugiej osoby jest często tak silna, że dzięki niej nie zrezygnujesz, nawet jeśli bardzo nie miałaś ochoty i łatwiej będzie Ci dotrwać do końca treningu.

Wolisz ćwiczyć w domu, na dworze, a może w klubie sportowym? To również ma kluczowe znaczenie. Jeśli jesteś domatorką, to nie musisz zmuszać się do wychodzenia tylko dlatego, że Twoje koleżanki tak robią. I odwrotnie. Nie poddawaj się modzie na treningi z Chodakowską, jeśli Twój żywioł to bieganie lub rower i najlepiej Ci się zawsze odpoczywa podczas kontaktu z naturą.

Podczas treningu lubisz się zmęczyć czy zrelaksować? Żebyś spaliła kalorie wcale nie muszą się z Ciebie lać siódme poty. Możesz postawić na bardziej spokojne aktywności. Takie które pozwolą Ci się uspokoić i wyciszyć po nerwowym dniu. Jednak jeśli jesteś wulkanem energii i lubisz po prostu się wyżyć, to joga może okazać się błędnym wyborem. Może, ale nie musi… Przede wszystkim zastanów się, jak to jest u Ciebie.

Zależy Ci na wyrzeźbieniu jakichś części ciała, czy na samej aktywności płynącej z bycia w ruchu? Od tego też będzie zależeć jakie sporty powinnaś wziąć pod uwagę.

Czy jest coś, co sprawi, że aktywność będzie dla Ciebie przyjemniejsza? Jeśli muzyka zawsze dodaje Ci energii i wprawia Cię w dobry humor, to być może powinna stać się nieodzownym elementem Twojego treningu?

Testuj, testuj, testuj…

Powie Ci szczerze, że kiedyś wydawało mi się, że nie znosiłam aktywności fizycznej. Kojarzyłam ją bowiem z lekcjami wf, podczas których głównie graliśmy w siatkówkę albo w nogę. I potem z aktywnością bardzo długo nie miałam nic wspólnego.

Potem gdy zaczęłam próbować różnych aktywności, to naprawdę znaczna część z nich zupełnie mnie nie porwała. Kilka jednak skradło moje serce do tego stopnia, że zostały ze mną na bardzo bardzo długo. Należą do nich rower, slow jogging, hula hop i taniec. Nigdy bym się o tym nie dowiedziała, gdybym trwała przy swoim przekonaniu, że nie znoszę sportu i nie testowała.

Dlatego gorąco zachęcam Cię do testowania. Nigdy nie wiesz, co podbije Twoje serce, dopóki nie spróbujesz.

Zacznij delikatnie, niech apetyt rośnie w miarę jedzenia

Pewnie zależy Ci na tym, by zgubić kilogramy jak najszybciej. Pamiętaj jednak, by nie zaczynać zbyt ambitnie. Jeśli po raz pierwszy wychodzisz biegać, biegnij spokojnie i powoli. Zbyt szybkie tempo może prowadzić do zniechęcenia. Zaczynając trening siłowy – zacznij od bardzo małych obciążeń. Lepiej podnieść mniej, ale dokładniej kontrolując ruch, niż dużo i byle jak, a przy tym już na starcie nabawić się kontuzji.

Ta sama zasada dotyczy częstotliwości treningów. Jeśli dopiero zaczynasz – zacznij od 2-3 treningów tygodniowo. Narzucenie sobie zbyt dużej ilości może wpłynąć na szybsze zniechęcenie. Poza tym, jeśli masz tendencję do myślenia w kategoriach „wszystko albo nic”, to jeśli coś Ci wypadnie i pominiesz jeden trening, istnieje ryzyko, że zaczniesz się obwiniać, uznasz, że nie dasz rady i zrezygnujesz. A przecież nie o to nam chodzi.

Lepiej zacząć delikatnie i mieć ochotę na więcej. Chcesz biegać 30 minut dziennie? Zacznij od 5. Poczuj niedosyt. Niedosyt jest o niebo lepszy, niż zniechęcenie.

Pamiętaj też o rozciąganiu po treningu. Nawet jeśli jest delikatny. Zrelaksowane mięśnie regenerują się szybciej i są mniej narażone na kontuzje.

Znajdź dobrą motywację

Zastanów się po co właściwie chcesz wprowadzić aktywność fizyczną do swojego życia? Czy tylko dlatego, że chcesz schudnąć? Jeśli tak, to na co to wpłynie? Co się zmieni w Twoim życiu?

Być może pamiętasz okres, kiedy Twoje ciało wyglądało tak, jak byś chciała.
Jak się wtedy czułaś?
Jaka energia w Tobie była?
Jakie ciuchy nosiłaś? Jak Ci ze sobą było?A może jest tak, że chcesz zacząć ćwiczyć, bo mąż albo koleżanki z pracy powiedziały Ci, że powinnaś?

Wydaje Ci się więc, że musisz. Pamiętaj jednak, by nie robić niczego na siłę. To co robisz ma służyć Tobie i realizacji Twoich celów i marzeń. Dużo łatwiej jest przebrnąć przez cięższe momenty ze świadomością, że podejmując wyzwanie uszczęśliwiamy siebie, a nie koleżanki z pracy. Zastanów się więc jakie korzyści przyniesie ono Tobie.

A może już kiedyś ćwiczyłaś?
Pamiętasz jak się wtedy czułaś?
Ile miałaś w sobie radości i energii?

Pamiętaj, że sport to bardzo dobry sposób na poradzenie sobie ze stresem i trudnymi emocjami. Jeśli chcesz zadbać zarówno o swój stan psychiczny i o sylwetkę, to czemu by nie upiec dwóch pieczeni na jednym ogniu?

Aktywność fizyczna bywa również cudownym lekarstwem dla osób zmagających się z problemami z przewodem pokarmowym takimi jak zespół jelita drażliwego. Być może okaże się, że jeśli wprowadzisz ją do swojego życia, to dolegliwości znacznie się zmniejszą, a może nawet ustąpią. Warto się przekonać, bo gra jest warta świeczki.

Bądź dla siebie wyrozumiała, ale miej kontrolę

Gdy już wprowadzisz aktywność do swojego życia, to pamiętaj, że nie musisz trzymać się swojego treningowego planu w 100%. Jesteśmy tylko ludźmi i mamy prawo czasem czuć się zmęczeni i mieć gorsze dni. Nie warto byś przytłaczała się wtedy jeszcze bardziej, myśląc, że fakt, że to oznaka Twojej słabości. Jeśli nałożysz na siebie dużą presję, może to znacznie osłabić Twoją motywację.

Nie chodzi jednak też o to, by odpuszczać sobie za bardzo. Warto kontrolować kroki w przód i w tył. Jeśli w żaden sposób nie kontrolujemy odstępstw, to może ich być stopniowo coraz więcej, a wtedy marna szansa na wymarzone efekty.

Dlatego ustal jakiś tygodniowy lub miesięczny plan minimum i plan maksimum. Zapisuj w notesie, czy kalendarzu dni, w których trenowałaś. Jeśli będziesz mieć gorszy okres, pozwól sobie na realizację planu minimum. Gdy będziesz mieć więcej energii i więcej czasu, postaraj się zrealizować plan maksimum. Takie elastyczne podejście sprawi, że będziesz ze spokojem mogła sobie pozwolić na odstępstwa, ale jednocześnie wciąż dążyć będziesz do wymarzonej sylwetki.